Naprawdę szczerze podziwiam wszystkich którzy zdecydowali się dziś na stanie przy garach. W Krakowie, gdzie temperatura przekroczyła dziś 30 stopni, obecnie (21:20) jest 28. W moim mieszkaniu 26...
Kolacja? No way!
Dziś nikt nie zmusi mnie do włączenia kuchenki- otwieram więc lodówkę. Maliny, jogurt naturalny, pół łyżeczki brązowego cukru. Pół minuty blendowania, 10 minut schłodzenia i jestem w malinowym raju. Oto piję sobie zimny, orzeźwiający, różowy koktajl i rozgryzam drobne pestki. Jeśli temperatura na zewnątrz spadnie do tej z mieszkania zdecyduję się otworzyć okno, może nawet wyjść na balkon.
Niech lato nam sprzyja!
Niezłe zdjęcie skomponowałaś:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie koktajle, tyle że zazwyczaj przygotowuję je na bazie śmietany.
Pozdrawiam Malinowa;)
pycha!
OdpowiedzUsuń